Akademia Biżuterii, czyli seniorki robią błyskotki
Rękodzieło to już tradycja w Karuzeli. I tradycyjnie warsztaty te prowadzi Sylwia Zięba.

Akademia Biżuterii, czyli seniorki robią błyskotki Read More »
Rękodzieło to już tradycja w Karuzeli. I tradycyjnie warsztaty te prowadzi Sylwia Zięba.
Akademia Biżuterii, czyli seniorki robią błyskotki Read More »
Któż z nas nie czuje nostalgii myśląc o poezji. Na szczęście są i tacy, którzy chcą i lubią pisać wiersze, a obecnie nawet szlifują swój warsztat. Właśnie doskonaleniu umiejętności tworzenia wierszy poświęcone były warsztaty z panią Jadwigą Graboś, poetką.
Działanie odbyło się w ramach projektu Międzypokoleniowa Kawiarenka Kulturalna w 2020 r.
Warsztaty wierszopisania Read More »
Autorka: Anna Szymczyk
Boże Narodzenie to czas radości, lecz w te święta absurd zagościł
święta chodzą mi po głowie, to chyba nic nie zrobię
Wszystko trzeba dezynfekować, by covida nie denerwować,
choć jest niewidoczny, to jest mroczny
Skoro jesteśmy narażeni, to wszystko się zmieni
Myślę, jak stół przygotować, żeby się nie stresować
Mało miejsca jest przy stole, żeby gości posadzić w 2 metrowej odległości
Przy zastawie stołowej woda z mydłem, rękawiczki
a zamiast świeczki postawić małe buteleczki z zapachem wódeczki
Karpia kupić mnie przeraża, czy z nim też iść do lekarza?
na badania i wymazy, by nas nie zaraził
On oddycha bez maseczki, a na sobie ma łuseczki
Jak ma dojść do spotkania, jak jest zakaz przytulania
Każą nam zasłaniać twarze, jak ja wnukom się pokaże
i to będzie maskarada przy stole w maseczkach zasiadać
A talerzyk pusty na stole będzie czekać na kontrolę
To mi wcale nie pasuje, to mnie destrukcynie rujnuje
Choć pinokio przekonuje, że to dla zdrowia, że to nie jest złe, że tak trzeba
by goście i rodzina była z dala i tak święta się roz….wala.
Zakaz rodziny, zakaz gości, święta spędzę w samotności
Wiersz „Święta covidowe” Read More »
Autorka: Anna Szymczyk
Zawsze gwarno, tyle spotkań i za darmo
każdy szuka coś dla siebie
by rozerwać się, być z ludźmi
i w domu nie siedzieć.
Są warsztaty rękodzieła
gimnastyka, kino, teatr i muzyka.
jest też dietetyka, co każe buzie zamykać:
na słodycze, czekoladki
by być smukłym i gładkim
To młode prowadzące dopingują
i wspaniale się nami opiekują.
Każda powie miłe słowo i uśmiechem cię przywita
dopomoże w trudnych sprawach
i o zdrowie cię zapyta
A ja mam motywację, żeby siwą głowę pofarbować,
zmarszczki przypudrować
no i usta pomalować
ładnie się wyszykować i do Karuzeli pomaszerować
A PESEL jak twarz tuszuję
i tylko lekarzowi pokazuję
Wiersz „W Karuzeli” Read More »
Autorka: Anna Szymczyk
Czy można zapomnieć? Nie!
To rozłożony parasol, pod którym
dzieciństwo się chowa, niewinność
beztroska, radość, uśmiechy i zapachy
Och, ten zapach świeżo zmielonej kawy
w drewnianym młynku trzymanym
między kolanami mamy i o daniach
gdzie pozostał tylko smak, ciepło
bijące z pieca. Do pieca przytulony
dziadek z pykającą fajką, zapach
tabaki rozchodził się po całym mieszkaniu
czytanie, śpiew, modlitwa, ksiądz
Stąpanie szarymi rozchwianymi
schodami, pukanie do drzwi, cisza.
Złożony parasol
Jednym z celów projektu „Międzypokoleniowa Kawiarenka Kulturalna” było dzielenie się umiejętnościami związanymi z tworzeniem kultury międzypokoleniowo. Osoby, które uczestniczyły w warsztatach pisania bajek stworzyły kilka. My oczywiście wszystkie umieściłyśmy na stronie www, ale aż żal było nie puścić dalej choć jednej z nich. Mimo pandemii udało nam się zorganizować międzypokoleniowe spotkania w bezpieczny sposób – oczywiście wykorzystując do tego internet! Dzieciaki będąc w przedszkolu połączyły się z panią Elą, która przeczytała im stworzoną przez siebie bajkę, a następnie dzieci stworzyły do niej ilustracje. To było bardzo ciekawe doświadczenie!
W kulturalny gronie – spotkania międzypokoleniowe Read More »
Czy wiecie co osoby w wieku 60+ lubią najbardziej?
Z naszych doświadczeń wynika, że TAŃCZYĆ! Z tego powodu w 2020 roku zapraszaliśmy seniorów na warsztaty tańców w kręgu, które były prowadzone przez Anitę Łucjan – Kowalską. Z tego powodu, że 2020 jest rokiem „szczególnej troski” to warsztaty wyglądały przeróżnie. Zaczęliśmy w lutym od dużej grupy osób, aby potem zawiesić je, a następnie odwiesić we wrześniu. Dziewiąty i dziesiąty miesiąc tego roku były łaskawe i seniorzy ponowne mogli tańczyć w dużej grupie, ale już w listopadzie zajęcia odbywały się w grupach 4 osobowych.
Oprócz tańców były wspólne śpiewy i granie na instrumentach. Uczestniczki wzięły też udział w działaniach międzypokoleniowych – nagrały dla przedszkoli filmik instruktażowy jak tańczyć dwa wybrane przez siebie tańce. W kolejnym roku planujemy kontynuację zajęć. Jeśli jesteś zainteresowana/ny udziałem zapraszamy do obserwowania aktualności.
Warsztaty „Tańce w kręgu” Read More »
Autorka: Grażyna Grudzień
Na ulicy Pięknej w Biłgoraju mieszkała pani Zosia, a właściwie babcia Zosia. W jej małym mieszkanku stały wiekowe meble. Jeden z nich wyróżniał się, przynajmniej dla wnuczki. Była to maszyna do szycia z nożnym pedałem, kołem i pasem napędowym. Każda wizyta u babci była dla Wiesi przygodą. Stara maszyna raz stawała się samochodem z kołem zamachowym zamiast kierownicy albo huśtawką na pedale. Lubiła bawić się również małym zielonym pudełkiem, które stało wciśnięte w kąt. Pudełko było nieduże, a w środku skarby. Guziki: plastikowe, metalowe, z masy perłowej, drewniane, duże, małe, same cuda. Wiesia przyjechała do babci w odwiedziny. Po pysznym obiedzie poszła na podwórko pobawić się z pieskiem Mimi. Biegali po trawie wspaniale się bawiąc. Zza płotu przyglądał im się chłopiec Jacek:
Jacek przeskoczył niski płotek i dołączył do zabawy. Rzucali do siebie piłkę, a Mimi skakał i chciał im ją odebrać. Wiesi poplątały się nogi i upadła rozrywając sweter, gubiąc guziki. Jacek pomógł podnieść się Wiesi. Poszli do domu z nietęgimi minami. Babcia pokiwała głową.
Jacek z Wiesią usiedli przy stole i otworzyli pudełko. Na serwetę wysypały się guziki.
Babcia wybrała guziki żeby przyszyć je do swetra. Jacek znalazł guzik w kształcie piłki do koszykówki. Wiesia wybrała guziczki w kształcie łezki, kwiatów, pszczółek i ułożyła z nich łąkę. Kiedy sweterek był już naprawiony guziki wróciły do pudełka.
W nocy babci wydawało się, że słyszy stuki i śmiechy dochodzące z zielonego pudełka. To guziki cieszyły się, że były znowu przydatne. Zielone pudełko z guzikami poczuło, że Wiesia będzie często do niego zaglądać, a guziki będą żyły drugim życiem.
Bo takich guzików, jak u babci – to nie ma w żadnym sklepie.
Bajka „Zielone pudełko” Read More »
Autorka: Marianna Kowalik
W niedużym domu, który stał w ogrodzie mieszkało z rodzicami dwoje małych dzieci: Emilka i Jacek.
Zimą, ponieważ było zimno, rzadko wychodzili z domu do ogrodu. Najczęściej wyglądali przez okno. Natomiast jak był śnieg i przygrzewało słońce i było trochę cieplej, wybiegali i jeździli na sankach, lepili bałwana, czy rzucali śnieżkami.
Zimą w ogrodzie kwiatki pod białym, puszystym śniegiem śpią sobie i czekają na pierwsze promienie słońca. Jak tylko słoneczko zaczęło mocniej grzać, jak się robiło cieplej, spacerowali po ogrodzie. Zaczęli zauważać i pytali swoich rodziców co to za roślinki wyglądają z już czarnej ziemi. Rodzice opowiadali, że to już kwiatki budzą się do życia. Zaczęły kiełkować, wychylać swoje łebki i rosnąć. Najpierw pierwiosnki zakwitły, później śnieżynki. Wreszcie wyrosły żonkile i pokazując swoje kiełki, w końcu wypuszczają pąki kwiatowe.
Pod wpływem promieni słonecznych rozkwitają piękne żółte i białe pierwsze ich kwiaty. W ogrodzie obok żonkili wyrastają białe i przecudnie pachnące narcyzy. Na innej rabatce wyrastają również kolorowe przepiękne bratki. Bratki mają przeróżne kolory. Są białe, żółte, granatowo-żółte, bordowo-żółte i jeszcze inne, przecudnie kolorowe.
W tym samym czasie kwitną też stokrotki. Obrzeża mają białe, a środeczki czerwone. Są też stokrotki, które mają brzegi czerwone, a środki białe.
Bardzo miłymi kwiatkami są małe, drobne fiołki. Fiołki przecudnie pachną. Z zerwanych fiołków dzieci zrobiły bukiecik i dały je mamie. Mama włożyła je do małego wazoniku. Wieczorem, jak wy spałyście, mama popatrzyła na kwiatki i pomyślała, jakie ma kochane i dobre dzieci.
Trochę później zakwitają tulipany. Ich kwiatki są jak kielichy. Mają one przeróżne kolory. Jedne są smukłe, inne pyzate. Tulipany to takie wczesne dostojne kwiatki.
Jest miesiąc maj, jest już ciepło i kwitną piwonie, białe, różowe, czerwone.
Wszystkie wymienione kwiatki przekwitają i tylko pozostają w naszej pamięci, że po zimie będzie wiosna i znowu zakwitną.
Dostojne róże to kwiaty, które kwitną długo, przez całe lato, ale Emilka i Jacek latem opuszczają swój ogród i jadą z rodzicami na urlop. Wracają późnym latem i ogród znów ożywa, śmiechem i zabawami wśród chryzantem, które kwitną też różnymi kolorami.
Po pięknym lecie nadchodzą chłodne krótsze dnie i kwiaty przekwitają. Wieją wiatry, jest zimno i dzieci juz tylko wyglądają na ogród przez okno. Ale nie martwcie się, te kwiatki znów zakwitną wiosną.
Bajka „Kwiatowy ogród” Read More »
Autorka: anonimowa
Dawno, dawno temu za górami, za lasami mieszkał książe Świrek w pięknym zamku z żoną i służącą. Pewnego razu w słoneczny dzień dostrzegł, że żona śpi. Spała snem twardym i nie mogła się obudzić. Książe postanowił szukać pomocy u lekarza, który mieszkał w dalekim kraju.
Wybrał się w podróż ze swoją świtą. Towarzyszyły mu słonie, wielbłądy, psy, lwy i służący, a także jego ukochany koń, który mu służył wiernie.
Po długiej wędrówce dotarł do chatki na zboczu doliny gdzie płynęła rzeka, obfita w ryby, ptaki, motyle.
Książe zsiadł z konia i wszedł do domu lekarza, a swego kochanego konika, który go wiózł na swoim grzbiecie pozostawił przed domem. Po długim oczekiwaniu konik zaczął kopać kopytem, domagał się powrotu swego pana do domu. Książe wraz z lekarzem powrócili do domu i jego żona po zażyciu lekarstwa wyzdrowiała. Żyli długo i szczęśliwie.